RIBA Stirling Prize 2015

University_of_Greenwich_Stockwell_Street_Building_(C)_Hufton___Crow_4

Wkrótce rozstrzygnięcie RIBA Stirling Prize 2015. Jak już pisałam na facebookowym fanpage’u, w finałowej szóstce znalazł się University of Greenwich (Stockwell Street) projektu Heneghan Peng, w którym pracuję.

Realizacja przy Stockwell Street obejmuje dwie funkcje – szkołę architektury oraz bibliotekę. Program i związana z nim kubatura, jakie trzeba było zmieścić na działce, poczatkowo wydawały się niemożliwie do zlokalizowania w tak trudnym sąsiedztwie. Trudnym, bo nie dość, że tył budynku otaczały maleńskie angielskie domki szeregowe, którym nie można było zabrać światła ani postawić wielkiej ślepej ściany na granicy ich mikroogródków, to w dodatku zaraz obok przebiegała linia kolejowa. A poza tym to obszar wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, więc wszyscy uważnie mu się przyglądają… Budynek obniża się w kierunku szeregówek, a na tarasowych dachach umieszczone zostały ogrody. Ale to, co podoba mi się najbardziej, bo przecież sama uczę projektowania, to tzw. crit pit, czyli ogólnodostępna przestrzeń do prezentowania studenckich projektów. Zresztą zobaczcie sami, jak to wszystko wygląda – BBC przygotowało filmy o finalistach. Studenci sprawiają wrażenie zadowolonych:)

Przyznaję, że bardziej podekscytowana byłam w 2013 roku, kiedy dostaliśmy sie do finału dzięki Giant’s Causeway Visitor Centre. Wtedy czekałam bardzo niecierpliwie na wyniki, bo włożyłam ogromnie dużo wysiłku w tamten projekt, a poza tym wszyscy czuliśmy, że to wyjątkowy obiekt architektoniczny. Nad Greenwich praktycznie nie pracowałam, tylko przez chwilę na samym początku, kiedy już po rozstrzygniętym konkursie dopracowywaliśmy koncepcję projektową według wskazówek klienta. Musieliśmy wówczas uszczegółowić projekt elewacji i zdecydować, czy ważniejsze będzie wyeksponowanie rytmu dziedzińców przecinających budynek, czy ogromnej otwartej przestrzeni wnętrza szkoły architektury. Kiedy jeszcze pracowałam na miejscu, w Dublinie, widziałam, jak ostro zasuwał cały zespół, aby udało się zrealizować ten budynek w jego ostatecznej formie. Myślę też, że większość osób z zespołu Greenwich dostaje do dziś gęsiej skórki na myśl o locie do Londynu – wstawanie w środku nocy, żeby zdążyć rano na budowę to żadna przyjemność, a koordynatorzy projektu pojawiali się tam regularnie.

Jurorzy RIBA podejmą decyzję niezależnie, ale wszyscy mają możliwość zagłosowania na swojego ulubieńca z finałowej szóstki. Gdybyście mieli ochotę oddać na nas głos, można to zrobić m.in. tutaj – na stronie BBC na dole strony – oraz tutaj – w rankingu Architects Journal. Dziękuję w imieniu biura i czekam z niecierpliwością na wyniki!

[Fot. © Hufton + Crow]

Dodaj komentarz